środa, 21 marca 2012

Nędza

Dlaczego człowiek człowiekowi wilkiem? Dlaczego żyjemy obok siebie patrząc tylko kogo by pożreć? Dlaczego dyszymy żądzą zabijania? Dlaczego drugi to rywal i wróg? Dlaczego oczy patrzą zazdrośnie? Dlaczego przerażamy nienawiścią?

Idąc ulicą mijam dwóch bezdomnych mężczyzn, ledwo poruszających nogami, przygniecionych balastem życia. Myślę: "Jezu... Jesteś w nich..." A kilka metrów dalej słyszę kobietę, która odwracając się rzuciła: "Jezu! Co za smród!"
Chciałam wtedy powiedzieć, że Jemu ten smród nie przeszkadza...

Ale nie ma co się łudzić - "ta kobieta" jest też we mnie. Zawsze kiedy myślę: "Dobrze, że nie jestem jak tamten...", kiedy odrzucam drugiego bo nie jest stworzony na moje podobieństwo, według mojego planu, kiedy go poniżam żeby siebie postawić wyżej - odzywa się we mnie stary człowiek.


Św. Jan pisze:
Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty",
i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba", a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny
i ślepy, i nagi.
(Ap 3, 17)




 Prostytutki i oszuści będą wchodzić do Nieba przed "sprawiedliwymi". Bo zbawienie to nie efekt wypełniania prawa, liczenia kroków w szabat czy niejedzenia mięsa w piątek! Tamci znając swoje słabości w pokorze proszą o miłosierdzie. Wiedzą, że sami nic nie posiadają dlatego całą nadzieję pokładają w Bogu. Świadomość własnej nędzy sprawia, że wszystkiego oczekują od Pana, wyciągają ręce po łaski, które są darmo dane, na które nie zasługują, a mogą je jedynie przyjąć sercem pełnym wdzięczności i uwielbienia.


Jezu, dodaj mi odwagi abym demaskowała w sobie starego człowieka i jednocześnie pozwalała na słabości mojego brata. Abym przyjmując Twoje przebaczenie niosła je dalej tym, którzy mnie ranią. Pomóż mi kochać tych, którzy są pogardzani i odrzucani oraz tych, którzy gardzą i odrzucają.
Stwarzaj mnie na nowo!